Dzień nauczyciela.

Dzień nauczyciela.

Dzisiaj 14 października, a więc Dzień Edukacji Narodowej. Dobrze, że nazwa tego dnia przybrała taką formę, bo by się Naród zbytnio stresował. No bo nauczyciele…..oni to mają dobrze!!! Weekendy, święta, wakacje, no i jakie pensum- przecież oni prawie nie pracują! Oprócz tego, prawie każdy nauczyciel to głąb, a jak nie głąb- to chociaż nie ma racji w niczym! A jak wymyślają skubańcy! To kredki, to mazaki, szyszki czy liście, a co gorsza jakieś wyjścia i wycieczki.

Zamiast się za robotę wziąć to włóczę gdzieś te dzieci i rzeźbią jakieś dajmy na to pajace z,,darów natury”. Aaa! i wychowaniem się nie zajmują! Dzieci dzień dobry mówić nie są nauczone, kłamią, przeklinają ( u nas w domu się nie przeklina proszę panią, kłamać też nie kłamiemy- pewnie ze szkoły to wyniósł). Taaak Drodzy Państwo- nauczyciel to czyste zło… Ciekawe tylko kto nauczył Was czytać i pisać? Skąd wiesz ile zapłacisz za kurtkę jeśli przeceniono ją o 25%? Dlaczego nie wisisz głową w dół podczas obrotu Ziemi? Dlaczego nie mówisz w języku niemieckim (opcjonalnie rosyjskim)? Skąd wiesz by wlewać kwas do wody, a nie odwrotnie? Mówisz poszedłem, a nie poszłem:)

No ktoś to musiał w główkę wbić. Gdyby nie jakiś tam nauczyciel to w rubryce podpis wpisywałbyś x. Dużo by pisać, lecz spointuję to tak: nauczycielem się nie bywa, nauczycielem się jest- nie tylko przez te znienawidzone 18 godzin w tygodniu. Godziny przygotowań, pracy w domu i po godzinach. Nie ma pracy trudniejszej niż ta na,,żywym materiale”. Trudniejszej, ale też bardziej satysfakcjonującej. Chwała tym, którzy w zawodzie wytrwali lub wytrwają do emerytury(z powodów zależnych lub niezależnych od nich).

Dlatego też dzisiaj życzę Wam Nauczyciele i sobie również: cierpliwości, nieustającej pasji i satysfakcji z pracy, nieograniczonych możliwości rozwoju, stabilizacji pod względem zatrudnienia, wspaniałych dzieci i rozsądnych rodziców…Moja śp. Babcia, wspaniała i mądra kobieta odgrażała się niejednokrotnie komuś średnio lubianemu- ,,obyś kiedyś cudze dzieci uczył”! Nie dość, że nie w porę zrozumiałam przekaz tych mądrych słów, to jeszcze uczynię za jej przykładem to samo! A więc, do wszystkich wrogo nastawionych:

Obyście kiedyś cudze dzieci uczyli! Choć przez tydzień…